Kawały o imionach

To może i ja dorzucę kawał o imieniu Alfons:

Przychodzi facet do urzędu i mówi, że chce zmienić imię. Urzędniczka pyta:
- Jak pan ma na imię?
- Alfons.
- Daj pan spokój! Takie piękne imię... Co też panu przyszło do głowy? Tylu
sławnych ludzi, malarzy, pisarzy, polityków nosiło imię Alfons... i pan chce
je zmienić?
- A bo mi do nazwiska nie pasuje...
- A jak pan ma na nazwisko?
- Wojewódzki.

Trzej żonaci mężczyźni spotkali się w kościele.Jeden mówi:
-Wiecie co? gdy moja żona była w ciąży czytała książkę "Jaś i Małgosia" i mamy dwoje dzieci.
Mówi drugi:
-A gdy moja żona była w ciąży czytała "Trzech muszkieterów" i mamy troje dzieci.
Ostatni zerwał się do drzwi a jeden spytał:
-A gdzie Ty tak pędzisz?
-Lece do domu bo moja żona czyta "101 Dalmatyńczyków.

Znałam to samo, tylko książka to był "Dywizjon 303"

Mnie rozbawił:

Mamo, a czemu kuzynka ma na imię Róża?
-Bo Ciocia lubi kwiaty.
-Aha. A co ty lubisz, że nazwałaś mnie Wacuś?